Nabożeństwo 9 wtorków do Anioła Stróża – wtorek pierwszy
Ksiądz Marcello Stanzione, wybitny angelolog w swojej najnowszej książce „9 wtorków na cześć naszego Anioła Stróża” przypomina zapominane przez Kościół, wyjątkowe nabożeństwo do Anioła Stróża
Nabożeństwo 9 wtorków
Aby podziękować naszemu Aniołowi Stróżowi za wszystkie dobrodziejstwa, które nam wyświadczył, i z większą gorliwością prosić o Jego opiekę, proponujemy poświęcić mu dziewięć kolejnych wtorków, w czasie których będziemy się modlić i wzywać go z wdzięcznością i zaufaniem. Wtorek to dzień, który wielu katolików poświęca wspomnieniu aniołów (chociaż wielu innych woli poniedziałki), a dziewięć przywodzi na myśl liczbę chórów anielskich.
Zaleca się, aby dziewięć wtorków poprzedzało ważną datę:
- dzień urodzin, by dziękować Bogu za dar życia;
- ważną dla nas rocznicę na znak głębokiej wdzięczności Panu;
- szczególnie ważne wydarzenie, by powierzyć je Bogu przez naszego Anioła Stróża;
- osobistą lub rodzinną intencję, która jest bliska naszemu sercu, aby przeżyć ją w świetle wiary
W ten sposób przygotowujemy się do ważnego dnia z cenną pomocą naszego Anioła Stróża, którego – jak wiemy – jedynym celem jest nasze dobro na większą chwałę Boga. Można też wybrać dziewięć wtorków poprzedzających święto aniołów lub po nim następujących: na przykład 2 października – święto Aniołów Stróżów, lub 29 września – święto Świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała.
Proponuje się, aby w każdy wtorek odmawiać modlitwę wprowadzającą, uczestniczyć we Mszy Świętej i przyjmować Komunię Świętą w intencji dziękczynnej za wielki dar naszego Anioła Stróża. W ciągu dnia jest wskazane częste przywoływanie go, odmawianie modlitwy Aniele Boży lub modlitwa słowami, które spontanicznie podpowiada nam serce.
W tej książce proponujemy czytelnikowi wiele modlitw do aniołów, które można odmawiać w czasie nabożeństwa dziewięciu wtorków.
Anioł Stróż z pewnością doceni naszą wdzięczność i nie da się zwyciężyć w hojności, wyjednując u Boga dla nas i dla naszych bliskich obfitość łask i błogosławieństw. Poza czczeniem aniołów w wybrany dzień tygodnia musimy jednak także rozjaśnić nasze pojęcie o nich: anioł nie jest „aniołkiem” ani też jakimś „aniołkiem stróżem”. Jest potężną osobą, ma o wiele więcej zdolności niż my i znacznie nas przewyższa. Nie jest naszym sługą. Jest sługą Boga Wszechmogącego w pełnej wolności swojej woli. Jeśli Bóg powołuje go do służby jako Anioła Stróża, służy on Bogu w nas. Nieustannie wpatruje się w Boże oblicze i tylko przez Niego patrzy na nas, nawet największy grzesznik nie jest w stanie odwrócić jego wzroku od Boga. Nie mamy żadnego prawa rozkazywać naszemu Aniołowi Stróżowi czy wręcz grozić mu karą, jeśli nie robi tego, czego chcemy, bowiem służy on woli Bożej, a nie naszej. Powinniśmy szanować go z bojaźnią, ponieważ stoi przed obliczem Boga, powinniśmy codziennie dziękować Bogu za to, że dał nam tak wielkiego sojusznika. Widzimy jednak, jak niegodziwość szatana czai się wokół nas, narzucając swoją tyranię również krajom i narodom. Tylko Bóg może nas od tego wybawić, ten sam Bóg, który posłał swego anioła, sługę, aby nam pomagał. To wystarczający powód do wdzięczności.
Musimy też słuchać naszego anioła, jeśli go kochamy. Ktokolwiek mówi, że go nie słyszy, musi być już zatwardziałym grzesznikiem, ponieważ głos sumienia słyszy każdy człowiek, nawet poganin. Ów głos sumienia jest głosem ostrzegawczym anioła pełnego sprawiedliwości Bożej. Anioł zawsze słyszy nasze modlitwy, nawet jeśli nie może ich wysłuchać. Za naszymi modlitwami zbyt często stoją krótkowzroczność i egoizm, które sprawiają, że zapominamy o znaczeniu i prawdziwym celu naszego życia. Anioł jednak zawsze wie, jak nami, ludźmi, kierować, jest nieustraszony wobec tego, co istotne, wobec Boga. Nie chce niczego dla siebie, on chce wszystkiego dla Boga. Im bardziej jesteśmy pełni czci i uważni w stosunku do naszego anioła, tym więcej światła może nam dać przez bojaźń Bożą i z miłości do Boga. Te dwa przykazania są dla niego istotne: „Będziesz miłował Boga całym twoim sercem i ze wszystkich sił” oraz „Będziesz miłował bliźniego jak siebie samego”. W nim możemy pokładać bezwarunkową ufność w modlitwie i błogosławieństwie, w walce z grzechem, w miłości i radości, w imię naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Pierwszy wtorek
Istnienie Aniołów Stróżów
Należy to ustalić i wyjaśnić. Fakt istnienia Aniołów Stróżów wyraźnie potwierdza Kościół, który jest nieomylny. Obchodzi ich święto 2 października i mówi w modlitwie dnia: „Boże, Ty w niewysłowionej opatrzności posyłasz nam, jako stróżów, Twoich świętych aniołów, spraw, abyśmy zawsze znajdowali w nich obronę”. Ta wiara sięga czasów apostolskich. Znamy fragment Dziejów Apostolskich (12, 13), kiedy Piotr po cudownym uwolnieniu przez anioła zapukał do drzwi domu Marii, matki Jana, w którym zgromadzili się licznie chrześcijanie, aby prosić o jego uwolnienie. Służąca, która poszła otworzyć drzwi, pobiegła poruszona i powiedziała: „To Piotr, poznałam jego głos”. „Jesteś szalona! – odpowiedzieli jej chrześcijanie. – To jego anioł!” Nie mogli uwierzyć w cud, ale ich odpowiedź: „To jego anioł”, dowodzi, że było dla nich pewne, że każdy człowiek ma anioła.
Co więcej, Jezus uroczyście to ogłosił, chcąc podkreślić szacunek wobec dzieci: „Powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie” (Mt 18, 10). Każdemu dziecku jest zatem przypisany anioł. Jak uczy autor natchniony Listu do Hebrajczyków (1, 14): „Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie?”. Już Stary Testament znał tę naukę. Werset 8 Psalmu 34 mówi: „Anioł Pana zakłada obóz warowny wokół bojących się Jego i niesie im ocalenie”. Dobrze znany jest fragment z Psalmu 91 (11–12), w którym natchniony autor składa obietnicę tym, którzy szukają schronienia pod opieką Najwyższego:
[…] swoim aniołom dał rozkaz o tobie,
aby cię strzegli na wszystkich twych drogach.
Na rękach będą cię nosili,
abyś nie uraził swej stopy o kamień.
Wiara w Anioła Stróża trwała w Kościele przez wieki, stając się bardziej precyzyjną i stopniowo się wzbogacając. Ojcowie Kościoła są niemal jednomyślni w swym nauczaniu, określając zadania niebiańskiego wysłannika różnymi imionami. Dla Euzebiusza z Cezarei (Patrologia Graeca [PG 20, 2, 268) jest obrońcą i strażnikiem; dla Hilarego (Patrologia Latina [pl] 9, 1020) pośrednikiem, który przewodzi modlitwom wiernych i ofiarowuje je Bogu przez Chrystusa Zbawiciela; dla Bazylego (PG 32, 273) pokojowym pomocnikiem, towarzyszem podróży; dla Grzegorza z Nazjanzu (PG 37, 519, 1020) przewodnikiem, który prosi Chrystusa za nas, aby chronił nas od niebezpieczeństw dnia i nocy, abyśmy wrócili zdrowi i szczęśliwi i otrzymali szczęście wieczne; dla Grzegorza z Nyssy (PG 49, 933) tarczą podobną do tej, która otacza i chroni wieżę; dla autora Dialogów przypisywanych św. Cezaremu (PG 38, 913) lekarzem opatrującym rany, rolnikiem, który wyrywa złe chwasty, właścicielem, który opiekuje się swoją winnicą; dla Cyryla Aleksandryjskiego (GG 126, 689) jest wychowawcą, który uczy nas kultu i uwielbienia, jaki jesteśmy winni Bogu.
Teologowie średniowiecza mówili o Aniołach Stróżach z miłością. Wspomnijmy zwłaszcza św. Tomasza i jezuitę, teologa Franciszka Suáreza (1548–1647), który komentował dzieła św. Tomasza (De Angelis, rozdziały Vi i XiX). Święty Bernard i św. Franciszek Salezy przyczynili się do szerzenia kultu Anioła Stróża. Pierwszy z nich mówi o nim z zapałem w wielu kazaniach (zwłaszcza w Kazaniu 12 na temat Psalmu 90), drugi w licznych fragmentach swoich dzieł. Zdaje się to potwierdzać przykład jezuity, św. Piotra Fabera, o którym mówi:
[…] wracał pewnego dnia z Niemiec, gdzie dokonał był wielu prac na chwałę Chrystusa Pana. Gdy przechodził przez moją diecezję, z której był rodem, a w niej przez miejscowości zamieszkane przez heretyków, kacerzy, wówczas, jak sam opowiadał, doznawał niezliczonych pociech za to, że ilekroć wchodził do jakiejś parafii, pozdrawiał jej Anioła Stróża. Opiekę tych aniołów uczuł nad sobą najwyraźniej w tym, że bronili go od zasadzek heretyckich, tudzież nastrajali wiele dusz do przyjęcia nauki zbawienia*.
* Św. F. Salezy, Filotea czyli wstęp do życia pobożnego, tłum.Libiński, Kraków 1931, s. 130.
Zdarzenia, których był świadkiem, z pewnością również zachęciły go do czczenia aniołów. Po ceremonii święceń w katedrze w Annecy, wychodząc, zobaczył w drzwiach jednego z młodych, właśnie wyświęconych kapłanów, wskazującego niewidzialnej osobie, by szła przed nim. Zamyślony zapytał młodego kapłana o sens tej cichej rozmowy. „Do tej pory – odpowiedział tamten – mój Anioł Stróż, którego widuję od jakiegoś czasu, szedł przede mną, a teraz, kiedy otrzymałem święcenia kapłańskie, chce iść za mną”. Zrobiło to na świętym wielkie wrażenie i chętnie o tym opowiadał, aby ukazać wielkość kapłaństwa.
Zadajemy sobie pytanie, dlaczego Bóg chciał, aby każdy człowiek był strzeżony przez anioła. Jakie mogą być powody takiego postanowienia? Przede wszystkim jest nim jedność: głębokie zjednoczenie Kościoła niebieskiego i Kościoła ziemskiego, to znaczy dwóch kategorii jego dzieci: anielskiej i ludzkiej, aby istniały między nimi bliskie relacje i aby świat niebieski i świat ziemski wzajemnie się przenikały. Drugim powodem jest miłość: „Ci, którzy mają, niech dają tym, którzy nie mają” i niech dzielą się swoimi dobrami z innymi – taka jest wola Boga. Najbogatsi, którzy zostali bardziej uprzywilejowani, niech pomogą tym, którzy mają mniej, na mocy komunii świętych.
Opatrzność, wyjaśnia św. Tomasz*, zarządza niższymi stworzeniami poprzez stworzenia wyższe, to znaczy wywiera wpływ (przynajmniej częściowo) na ludzi za pośrednictwem aniołów, jak czynią to rodzice wobec swoich dzieci, menadżerowie w firmach, społecznościach lub grupach. Bóg jednoczy w ten sposób swoje stworzenia ze sobą, a im są one doskonalsze i Jemu droższe, tym większy mają zaszczyt pośredniczenia w Jego działaniu. Bez wątpienia pomoc aniołów jest dla ludzi wielkim zaszczytem. Również dla aniołów to zaszczyt móc współpracować w dobroczynnym dziele Ojca, być narzędziami Jego ojcowskiej troski, pośrednikami Jego łask. Jest również zaszczytem to, że w pewnym sensie Bóg posługuje się nimi i za ich pośrednictwem robi to, co chce dla nas uczynić, powierza im ludzi, swoje dzieci.
* Zob. św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, tłum. Bełch op, London 1981, 1, q. 103, a. 1.
To jest styl Boga: pozostawić stworzeniom troskę i zaszczyt czynienia w Jego imieniu wszystkiego, co mogą, łączyć je z Jego dziełem miłości. Czyż nie jest poruszający ten nowy przejaw troski Ojca Niebieskiego, który daje nam na służbę istoty wyższe, Jemu drogie, od zawsze żyjące z Nim w największej zażyłości? Jak ojciec, który powierza starszemu bratu lub siostrze pieczę nad młodszym rodzeństwem, by dbali o jego potrzeby. Czyż nie porusza przejaw miłości tych istot, z natury przewyższających nas pięknem, inteligencją, umiejętnościami i mądrością, które zgadzają się z czułością i samozaparciem na opiekę nad nami, biednymi ludźmi, i pozwalają nam docenić swoją wyższość?
Święty Bernard woła w Kazaniu 12, 2:
Panie, Ty troszczysz się o wszystkie nasze potrzeby, opiekujesz się nami. Nie wystarczyło Ci, że te duchy są aniołami, chciałeś, aby były aniołami nawet najmniejszych ludzi. I te stworzenia, doskonałe i szczęśliwe, pełnią funkcję pośredników między Tobą a nami, tak iż nie tylko są Twoimi posłańcami, a i my możemy ich posyłać. Najwyższy Majestat rozkazał swoim aniołom, tak wzniosłym i błogosławionym, ściśle z Nim zjednoczonym, którzy są prawdziwie Jego przyjaciółmi i rodziną, troszczyć się o nas. Czym jest człowiek, o Panie, że o nim pamiętasz?
Modlitwa wprowadzająca na każdy wtorek
O mój Święty Aniele, kochający, wierny i oddany towarzyszu mojego życia, wybacz mi obojętność i zaniedbania z przeszłości. Wyproś mi, abym żył teraz w zażyłości z Tobą, a wraz z Tobą w zażyłości z Bogiem, z którym jesteś ściśle zjednoczony. Abym nie przeżył ani jednego dnia bez kontaktu z Tobą, nie przypominając sobie o Twojej obecności, i bym z pełnym zaufaniem uciekał się do Twojej pomocy. Broń mnie przed atakami złych aniołów i przed wieloma niebezpieczeństwami duszy i ciała, które tak często mi zagrażają. Oświecaj mego ducha Twoimi natchnieniami, spraw, by moja miłość do Boga była żarliwsza, okryj mnie swoją potężną opieką. Idź obok mnie, ściśle zjednoczony, i prowadź mnie do nieba, skąd pochodzisz, abym mógł spędzić z Tobą moją wieczność w uszczęśliwiającym posiadaniu Boga. Amen.
Prawie połowę książki zajmują różne modlitwy – oto przykłady:
Akt dziękczynienia Aniołowi
Mój Aniele Stróżu, pozdrawiam Cię i dziękuję Ci. Proszę, byś zechciał się za mnie modlić i wstawiać wtedy, kiedy nie jestem w stanie wypowiedzieć moich modlitw. Racz również w Boskim świetle spotkać się z Aniołami Stróżami tych, których kocham najbardziej, wszystkich tych, którzy są mi bliscy duchowo, aby ich oświecać, chronić, prowadzić. Amen!
Do Świętych Aniołów Stróżów
Pozdrawiam Was, Aniołowie Stróżowie moich rodziców, moich przyjaciół i moich dobroczyńców. Chrońcie ich we wszystkich ich potrzebach. Zjednoczcie się, aby wspierać ich wszystkich i każdego z osobna teraz, przez całe życie, a zwłaszcza w godzinę śmierci.
Pozdrawiam Was, Aniołowie Stróżowie wszystkich tych, którzy rządzą nami w doczesnym po rządku. Wyproście dla nich roztropność, siłę i mądrość niezbędne do wypełniania ich ważnych funkcji zgodnie z wolą Bożą i zasadami sprawiedliwości.
Pozdrawiam Was, Aniołowie Stróżowie tego kraju, tego miasta, tego domu i wszystkich jego mieszkańców. Czczę Was i polecam się Waszej łaskawości. Oddalcie od nas skandale, niegodziwości, herezje, grad, burze, pożary, zarazę i inne plagi. O Aniele Pokoju! Wyproś nam pokój, którego świat nie może dać, abyśmy miłowali się nawzajem w sposób chrześcijański i wolni od wszelkiego niebezpieczeństwa i przykrego wypadku kochali Boga i służyli Mu całym naszym sercem, całą duszą i ze wszystkich sił.
Pozdrawiam Was, Aniołowie Stróżowie papieża, biskupów, duchowieństwa, wszystkich zakonów, a przede wszystkim tej diecezji, tej parafii, wszystkich tych, którzy czuwają nad zbawieniem naszych dusz i którzy są odpowiedzialni za to, by nas nauczać i prowadzić po drogach zbawienia. Wyproście im gorliwość, roztropność i świętość konieczne do godnego wykonywania ich posługi.
Pozdrawiam Was wszystkich, Aniołowie Stróżowie. Chciałbym, aby wszyscy ludzie Was poznali, kochali i szanowali. Duchy dobroci, niech wszyscy poznają wreszcie swego Odkupiciela. Módlcie się do Ojca miłosierdzia, aby posłał robotników do swojej winnicy, aby dotknął serc synów zagubionych i rzucił im światło pochodni wiary.
Przyjdźcie, o Święci Aniołowie
Przyjdźcie zatem, o Święci Aniołowie, przyjdźcie, aby uwielbić wśród nas nieskończoną Dobroć! Przyjdźcie odszukać na ziemi to, czego nie możecie znaleźć w niebie. Tam w niebie nie można praktykować miłosierdzia, ponieważ nie ma tam nieszczęśliwych.
Przyjdźcie więc do nas. Tutaj są wszystkie niedole, to jest ich kraj, to jest miejsce ich narodzin. Wszyscy ludzie są więźniami – zerwijcie ich łańcuchy! Wszyscy ludzie są ślepi – przynieście im trochę pięknego światła, które kontemplujecie! Wszyscy ludzie są zagubieni, oszukani iluzją dóbr zmysłowych. Wy, którzy pijecie w samym źródle rozkoszy czystej i duchowej, przelejcie im kilka kropel tej niebiańskiej wody!
Modlitwy o ochronę
naszego snu
O mój Aniele Stróżu, ochroń mnie we śnie. Oddal ode mnie uciążliwe sny i duchy nocy. Zwiąż wroga mojej duszy, aby nic nie zanieczyszczało mojego ciała. Strzeż mojego ducha otwartego na dotknięcia Ducha Bożego, złącz mnie ze sobą, pouczaj mnie. Ożyw siły mojej duszy i mojego ciała. Obym zasnął i obudził się w cieniu Twoich skrzydeł!
w niebezpieczeństwach
O mój drogi Aniele! O mój książę! O drogi przewodniku mojego życia! Rzucam się w Twoje ramiona, odpoczywam spokojnie w Twojej miłości. Miej litość dla mojej duszy tak samo nieśmiertelnej jak Twoja i zdolnej oglądać Boga tak jak Ty. O mój drogi obrońco, nie opuszczaj mnie pośród niebezpieczeństw, które mnie otaczają ze wszystkich stron. Spraw, abym zwyciężył moich wrogów.
Adoracja
Święci Archaniołowie i Święci Aniołowie, którzy co noc przebywacie we wszystkich kościołach świata, aby ofiarować Wasze hołdy, Wasze uwielbienie i Waszą miłość naszemu Panu, przyłączam się do Waszych serc płonących miłością, chociaż jestem tego niegodny. Kochajcie, piękne i żarliwe duchy, kochajcie za mnie Serce Jezusa. Pragnę, aby każde uderzenie mojego serca podczas snu było aktem miłości do Niego. Przyłączam się do wszystkich świętych dusz moich braci i sióstr, wędrowców na tej ziemi tak jak ja, które tej nocy będą gorliwie adorować i miłować Serce Jezusa.
Za dusze w czyśćcu
O mój dobry Aniele! Pozdrawiam bardzo serdecznie Ciebie i Was wszystkich, drodzy Aniołowie, których podopieczni znajdują się w rozżarzonym węglami czyśćcu. Błagam Was, proście Boski Majestat, aby pozwolił Wam odwiedzić ich za mnie, pocieszyć, wzmocnić i uwolnić. Proszę Was, o niebiańskie duchy, abyście ofiarowali Bogu za nich wszystkie moje dobre uczynki, które spełnię do ostatniej chwili mojego życia. Zjednoczcie je z Waszym duchem czystości i uwielbienia oraz ze świętymi dziełami wszystkich błogosławionych.
Przede wszystkim zjednoczcie ten mały dar z nieskończonymi cierpieniami i zasługami Jezusa, łącząc jeszcze ściślej moje czyny z Jego czynami, z czynami Najświętszej Maryi Panny i chwalebnego św. Józefa. Proście ich, aby uświęcili moją małość swoją wielkością i by zjednoczyli to, co im przedstawię, z ich niepojętym skarbem, aby spłacić długi dusz czyśćcowych, zwłaszcza dusz moich krewnych i przyjaciół.
A wy, drogie dusze, zaraz po wejściu do raju pokłońcie się Bogu, aby Go czcić, błogosławić i kochać za mnie. Wyproście mi, który jestem jeszcze na falach wzburzonego morza, nie wiedząc, czy dotrę do portu zbawienia, radość oglądania was wiecznie w niebie. Amen
|
Euzebiusz z Cezarei i Tertulian piszą, że rodzinnym miastem św. Łukasza była Antiochia Syryjska. W tym cała tradycja jest zgodna. Był poganinem, a nie Żydem. Zdaje się to potwierdzać pośrednio św. Paweł Apostoł, kiedy w Liście do Kolosan wymienia najpierw swoich przyjaciół i pomocników z narodu żydowskiego, a potem z pogaństwa. Łukasza umieszcza w grupie drugiej (Kol 4, 10-14). Naukę Chrystusa Łukasz przyjął przed przystąpieniem do św. Pawła. Nie należał do 72 uczniów Pana Jezusa, jak o tym pisze św. Epifaniusz, ani też nie należy go utożsamiać z uczniem, który z Jezusem zetknął się w dzień Jego zmartwychwstania w drodze do Emaus, jak to twierdzą św. Grzegorz Wielki i Teofilakt.
Z zawodu Łukasz był lekarzem, jak o tym pisze wprost św. Paweł Apostoł (Kol 4, 14). Należał do ludzi wykształconych i doskonale obeznanych z ówczesną literaturą. Świadczy o tym jego piękny język grecki, kronikarska dokładność informacji i umiejętność zdobywania źródeł. Jego znajomość judaizmu jest powierzchowna, a łacińskie imię wskazuje na jego pochodzenie. Około 40 r. po narodzeniu Chrystusa i ok. 7 lat po Jego śmierci zapewne w samej Antiochii stał się wyznawcą Chrystusa. Około 50 r. po raz pierwszy spotyka na swojej drodze św. Pawła, przyłącza się do niego jako uczeń, towarzysz podróży i lekarz. Nie wiemy, dlaczego dopiero w Troadzie św. Paweł zabrał go ze sobą w długą podróż apostolską (Dz 16, 10-17). W Filippach św. Paweł go zostawia, znowu nie wiemy z jakiej przyczyny. Dopiero w trakcie trzeciej podróży, która rozpoczęła się w 58 r., Łukasz przyłącza się ponownie do Apostoła, aby go już więcej nie opuścić. Towarzyszy mu do Jerozolimy, potem zaś do Rzymu. Swą wierność Łukasz posunął tak dalece, że jako jedyny pozostał przy św. Pawle w więzieniu w Rzymie (2 Tm 4, 11). W czasie aresztowania i dwóch lat więzienia św. Pawła w Cezarei Palestyńskiej Łukasz miał dosyć czasu, aby zapytać naocznych świadków o szczegóły, które przekazał w swojej Ewangelii. Nie wiemy, co działo się z Łukaszem po męczeńskiej śmierci św. Pawła (+ 67). Ojcowie Kościoła i liczne legendy wymieniają wiele różnych miejsc (Achaję, Galię, Macedonię itp.), w których miał nauczać. Wydaje się to mało wiarygodne. Bardziej prawdopodobna wydaje się wzmianka, w której autor pewnego prologu do Ewangelii (pochodzącego z II w.) twierdzi stanowczo, że Łukasz zmarł w Beocji przeżywszy 84 lata. Tak dawna wzmianka, sięgająca czasów niemal apostolskich, zasługuje na wiarę. Autor nie wspomina jednak o śmierci męczeńskiej, pisze tylko, że Łukasz zmarł „pełen Ducha Świętego”. Dlatego późniejsze świadectwa o jego męczeńskiej śmierci są raczej legendą. Łukasz zostawił po sobie dwie bezcenne pamiątki, które zaskarbiły mu wdzięczność całego chrześcijaństwa. Są nimi Ewangelia i Dzieje Apostolskie. Chociaż sam prawdopodobnie nie znał Jezusa, to jednak badał świadków i od nich jako z pierwszego źródła czerpał wszystkie wiadomości. Formę i układ swej Ewangelii upodobnił do tekstu poprzedników, czyli do Mateusza i Marka. Ubogacił ją jednak w wiele cennych szczegółów, które tamci pominęli w swoich relacjach. Jako jedyny przekazał scenę zwiastowania i narodzenia Jana Chrzciciela i Jezusa, nawiedzenie św. Elżbiety, pokłon pasterzy, ofiarowanie Jezusa i znalezienie Go w świątyni – jest więc autorem tzw. Ewangelii Dzieciństwa Jezusa. Zawdzięczamy mu niejeden szczegół z życia Matki Bożej. On także przekazał pierwsze wystąpienie Jezusa w Nazarecie i próbę zamachu na Jego życie, wskrzeszenie młodzieńca z Nain, opowiadanie o jawnogrzesznicy w domu Szymona faryzeusza, o posługiwaniu pobożnych niewiast, zapisał okrzyk niewiasty: „Błogosławione łono, które Cię nosiło”, gniew Apostołów na miasto w Samarii, rozesłanie 72 uczniów oraz przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie, o nieurodzajnym drzewie, o zaproszonych na gody weselne, o zgubionej owcy i drachmie, o synu marnotrawnym, o przewrotnym włodarzu, o bogaczu i Łazarzu. Przekazał nam scenę uzdrowienia dziesięciu trędowatych i nawrócenie Zacheusza. W ikonografii św. Łukasz prezentowany jest jako młodzieniec o ciemnych, krótkich, kędzierzawych włosach, w tunice. Sztuka zachodnia ukazuje go z tonsurą lub łysiną, czasami bez zarostu. Bywa przedstawiany, gdy maluje obraz. Jego atrybutami są: księga, paleta malarska, przyrządy medyczne, skalpel, wizerunek lub figura Matki Bożej, wół, zwój. |
zanim stałeś się uczniem Chrystusa i autorem Jego Ewangelii, byłeś lekarzem.
Miej w opiece całą służbę zdrowia i wypraszaj u dobrego Boga błogosławieństwo, pomoc i opiekę dla lekarzy, pielęgniarek oraz wszystkich tych, których powołałeś do służby leczenia chorych i zapobiegania chorobom i bólowi oraz towarzyszenia ludziom w trudnym doświadczeniu choroby i cierpienia. Niech dobry Bóg obdarza wszystkich pracowników służby zdrowia tymi łaskami, których najbardziej potrzebują, aby podejmowali dobre decyzje, byli współczujący i delikatni, rozważni, życzliwi i wyrozumiali, aby opiekowali się chorymi z poświęceniem i miłością, dostrzegając w każdym z nich cierpiącego Chrystusa. Spraw, aby swoją troskliwością i serdecznością budzili w chorych nadzieję powrotu do zdrowia.Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen! Święty Łukaszu, Patronie Służby Zdrowia – Módl się za nami!