Razem zaprotestujmy przeciwko wtrącaniu się urzędników do naszych rodzin

 

KKRP
Konfederacja Kobiet RP

Szanowny Panie,

miło nam powiadomić Pana, że dzięki wsparciu naszych Darczyńców uruchomimy bardzo ważną petycję skierowaną do Minister Rodziny i Polityki Społecznej. Jak już pisałyśmy, chodzi o kontrowersyjną, unijną dyrektywę work – life balance. Ma ona na celu wymuszenie na krajach członkowskich Unii Europejskiej tego, aby wprowadziły zmiany w urlopach macierzyńskich i rodzicielskich, przysługujących rodzicom po narodzinach dziecka. Dokument wprowadza to, że dwa miesiące z urlopu przysługującemu rodzicom po narodzinach dziecka muszą zostać zarezerwowane jedynie dla ojca i nie ma on możliwości przekazania ich matce. W Polsce w nawiązaniu do tego przepisu zostały wydłużone urlopy rodzicielskie o dwa miesiące, ale pod warunkiem, że zostaną one wykorzystane przez ojca dziecka.

W petycji żądamy zaprzestania ingerencji w nasze prywatne sprawy i ustalenia między małżonkami. Zdecydowałyśmy się najpierw uruchomić petycję do polskiej minister Marleny Maląg, gdyż jej sprzeciw może przyczynić się do zablokowania kolejnych szkodliwych przepisów, które dziś i w przyszłości będzie forsować UE. Stanowczy sprzeciw Polski wobec prób ingerencji w życie rodzinne obywateli jest konieczny, aby powstrzymać Unię przed dalszymi próbami regulowania prywatnych spraw rodziców. Większość dyrektyw i innych aktów prawnych przyjmowanych w UE nie jest objęta wymogiem uzyskania jednomyślności państw członkowskich podczas głosowania nad nimi. W przypadku głosowań większością kwalifikowaną (55% państw członkowskich musi być „za”) konieczne jest stworzenie silnej koalicji państw, które wspólnie sprzeciwią się przepisom ingerującym w prywatne życie rodzinne. Dlatego żądamy w naszej petycji, aby Polska już dziś zadbała o strategiczne sojusze, które pozwolą zablokować kolejne pomysły unijnych dygnitarzy, którzy nieustannie atakują takie wartości jak rodzina, małżeństwo, macierzyństwo i rodzicielstwo.

Równolegle rozpoczęłyśmy działania na arenie międzynarodowej. Uruchomiamy petycję do Heleny Dalli, kontrowersyjnej unijnej komisarz ds. równości. Domagamy się w niej zaprzestania działań związanych z ingerencją w to, które z małżonków sprawuje opiekę nad dzieckiem w czasie urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego. Jest to wyjątkowo ważna sprawa, gdyż przez takie działania unijni urzędnicy chcą decydować za rodziców, którzy najlepiej wiedzą co jest korzystne dla ich rodziny.

Oburzenie budzi cel, dla którego urzędnicy ośmielają się wkraczać w życie prywatne milionów Polaków i mieszkańców innych krajów członkowskich. Retoryka stosowana w dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady UE koncentruje się na konieczności jak najszybszego powrotu do pracy przez kobietę, która urodziła dziecko. Nieodpłatna praca w domu związana z opieką nad własnym dzieckiem ukazywana jest jako radykalnie mniej wartościowa niż płatna praca zawodowa.

Unia Europejska coraz bardziej wkracza w nasze prywatne sprawy!

Unijni urzędnicy nie pozwalają na swobodny podział obowiązków między rodzicami. A przecież kobieta, która chce dłużej zostać z dzieckiem w domu, powinna mieć taką możliwość.

Do tej pory przepisy zakładały, że mama, która podejmuje decyzję o powrocie do pracy, może przekazać urlop macierzyński i rodzicielski ojcu dziecka i to on może zostać z nim w domu, poza samym okresem bezpośrednio po porodzie, który z powodów zdrowotnych powinna spędzić w domu. Przepisy te zakładały swobodę w decyzji, którą indywidualnie mogli podjąć rodzice dziecka. W większości przypadków to matka zostawała z dzieckiem w domu. Natomiast w sytuacji, gdy rodzice ustalili inaczej, miała prawo przekazać swój urlop ojcu dziecka. Dlaczego nie może tak zostać?

Unijni decydenci chcą zniszczyć naturalną rodzinę

Wysiłki unijnych decydentów, aby zaburzyć naturalny ład w rodzinie idą coraz dalej. Nie możemy na to pozwolić.

Feministyczna propaganda wywiera na kobiety-matki coraz większą presję co do konieczności jak najszybszego powrotu do pracy przez kobietę, która urodziła dziecko. O kobiecie, która zostaje w domu z dzieckiem czy dziećmi, mówi się, że „siedzi w domu”, nie pracuje a często używa się pogardliwego określenia „kura domowa”.

Unijni decydenci pokazują pracę w domu jako zdecydowanie mniej wartościową, wysyłając nas jak najszybciej po narodzinach dziecka do pracy zawodowej. Mają na względzie wyłącznie aspekt ekonomiczny. Czy to jest kluczowe? Każda z nas powinna mieć prawo do decyzji o tym, czy i jak chce łączyć pracę zawodową z opieką nad własnym dzieckiem. Nie powinno to być wymuszane. Tak duża presja może odbić się niekorzystnie na zdrowiu młodych mam. Stawką jest przyszłość naszych dzieci oraz dobro naszych rodzin Wprowadzane przepisy nie pomagają młodym rodzicom odnaleźć się w nowej sytuacji.

Narodziny dziecka sprawiają, że rodzice muszą od nowa ułożyć sobie podział obowiązków i odnaleźć się w tej nowej sytuacji. Naciski ze strony państwa dotyczące tego, kto ma iść do pracy, a kto zajmować się dzieckiem w domu stanowią niedopuszczalną ingerencję. Podejście do kobiet jakie prezentują unijni urzędnicy może zniechęcać je do powiększania rodziny.

Czyż można jeszcze łudzić się, że twórcom dyrektywy chodzi o dobro kobiet i ich rodzin?

Nasz apel kierujemy przede wszystkim do polskiego rządu. Liczymy na to, że wśród osób, które podpiszą naszą petycję, znajdziemy również Pana podpis. To niezwykle istotne, gdyż przykład urlopów pokazuje, jak daleko posuwają się urzędnicy, gdy tworzą dokumenty zgodnie z ideologicznym dyktatem. Niesie to ze sobą poważne konsekwencje dla naszego codziennego życia.

Dlatego serdecznie zapraszamy Pana do podpisania petycji. Mamy również nadzieję, że uda się Panu zachęcić do swoich Bliskich i Przyjaciół.

Z wyrazami szacunku

Maria Preficz i Joanna Deka - Zarząd Konfederacji Kobiet RP

P.S. Im więcej osób podpisze się pod petycją do polskiej minister i unijnej komisarz, tym istotniejszy może ona odnieść skutek. Przede wszystkim zaś urzędnicy dostaną jasny sygnał, że nie ma naszej zgody na to, by ważne dla życia rodziny decyzje były podejmowane nie w zaciszu domu, tylko w Brukseli, a także, by matki były dyskryminowane tylko dlatego, że są kobietami. Dlatego jeszcze raz bardzo Pana proszę o zostawienie podpisu pod petycją i zachęcenie do tego innych.

Pragniemy także zachęcić Pana do zainteresowania koncertem, który organizujemy dla mieszkanek Domu Pomocy Społecznej w Pokrzywnie prowadzonym przez siostry Urszulanki. Chcemy podzielić się czasem i sztuką z osobami, które potrzebują kontaktu z drugim człowiekiem, a nierzadko są zapomniane. Wydarzenie będzie udostępnione częściowo na naszych mediach społecznościowych, a w całości chcemy podarować go właśnie Panu za okazywane wsparcie.


Konfederacja Kobiet RP działa wyłącznie dzięki hojności Darczyńców.
Każde wpłacone 20, 50 czy 100 zł wspiera głos polskich kobiet!

Wspieram - 20 zł Wspieram - 50 zł Wspieram - 100 zł

Można nas również wesprzeć wykonując tradycyjny przelew w dowolnej wysokości na konto:

NEST Bank 04 2530 0008 2016 1064 9314 0001
Konfederacja Kobiet RP
ul. Plac Grzybowski 3/5, 00-115 Warszawa

Dziękujemy!


Konfederacjakobiet.pl
Facebook