Czwartek, 17 marca 2022
ŚW. PATRYKA, BISKUPA
Modlitwa – Pancerz św. Patryka, uwalnia od zniewoleń, wszelkiego rodzaju gnębienia duchowego, czy też stanów podenerwowania i innych wpływów działania nieczystych duchów. Chroni również przed atakami wszelkiego zła
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego!
Zakładam dziś na siebie
potężną moc wezwania Imienia Trójcy,
moc wiary w Trzy Osoby,
moc wyznania Jedności Stworzyciela stworzeń.
Zakładam dziś na siebie
moc Chrystusowego narodzenia i chrztu,
moc Jego ukrzyżowania i złożenia do grobu,
moc Jego zmartwychwstania i wniebowstąpienia,
moc Jego zstąpienia na ziemię na ostateczny sąd przeznaczenia.
Zakładam dziś na siebie
moc miłości cherubinów,
moc posłuszeństwa aniołów,
moc posługi archaniołów,
moc nadziei na zmartwychwstanie i spotkanie z nagrodą,
moc modlitwy patriarchów,
moc nauki apostołów,
moc wiary wyznawców,
moc niewinności dziewic,
moc obecności w rzeczach małych i wielkich,
moc uczynków ludzi prawych,
moc Ducha Słowa odwiecznego.
Zakładam dziś na siebie
moc Niebios,
tajemnicę wschodu,
światłość słońca,
blask księżyca,
splendor ognia,
szybkość błyskawicy,
chyżość wiatru,
głębiny morza,
stabilność ziemi,
twardość skały.
Powstaję dzisiaj w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego!
Powstaję dzisiaj
Bożą mocą, która mnie prowadzi,
Bożą mocą, która mnie podtrzymuje,
Bożą mądrością, która mi przewodzi,
Bożym okiem, które na mnie patrzy,
Bożym uchem, które mnie wysłuchuje,
Bożym Słowem, które do mnie przemawia,
Bożą ręką, która mnie strzeże,
Bożą drogą, która ścieli się przede mną,
Bożą tarczą, która mnie osłania,
Bożymi zastępami, które mnie bronią
Przed zasadzkami złego,
Przed kuszeniem do złego,
Przed każdym, kto źle mi życzy
Z daleka czy z bliska,
Samotnie czy w tłumie.
Wzywam dziś wszystkie te moce:
Stańcie pomiędzy mną a złem!
Stańcie przeciwko każdej okrutnej, bezlitosnej sile,
Co zagraża memu ciału i duszy,
Przeciwko zawołaniom fałszywych proroków,
Przeciwko mrocznym zasadom pogaństwa,
Przeciwko fałszywym prawom heretyków,
Przeciwko występkom bałwochwalstwa,
Przeciwko matrixowi komercji,
Przeciwko intrygom i kłamstwu,
Przeciwko ślepym przewodnikom ślepych,
Przeciwko pyszałkom i głupcom,
Przeciwko przeklinającym obraz tej Ziemi,
Przeciwko obłudzie wzniosłości ust przewrotnych,
Przeciwko każdej wiedzy, która znieprawia ciało i duszę człowieka.
Chryste chroń mnie dziś
Od trucizny, od spalenia, od utopienia, od zranienia.
Chroń mnie, póki nie nadejdzie ma nagroda w obfitości.
Chrystus ze mną,
Chrystus przede mną,
Chrystus za mną,
Chrystus we mnie,
Chrystus pode mną,
Chrystus nade mną,
Chrystus po mojej prawicy,
Chrystus po mojej lewicy,
Chrystus, kiedy tworzę,
Chrystus, kiedy biegnę,
Chrystus, kiedy się kładę,
Chrystus, kiedy siadam,
Chrystus, gdy powstaję!
Chrystus w sercu każdego, kto o mnie myśli,
Chrystus w sercu każdego, kto o mnie mówi,
Chrystus w sercu każdego, kto mnie widzi,
Chrystus w sercu każdego, kto mnie słyszy,
Jezu, Synu Maryi, Ty jesteś moim jedynym lekarzem.
Powstaję dzisiaj
potężną mocą wezwania Imienia Trójcy,
mocą wiary w Trzy Osoby,
mocą wyznania Jedności Stworzyciela stworzeń.
Zbawienie jest w Panu.
Zbawienie jest w Panu.
Zbawienie jest w Chrystusie.
Pozwól, o Panie, aby zbawienie było zawsze z nami.
Amen.
Z komentarza św. Hilarego, biskupa, do Psalmów
Prawdziwa bojaźń Pańska
„Błogosławieni wszyscy, którzy się boją Pana, którzy chodzą Jego drogami!”
Ile razy w Piśmie św. jest mowa o bojaźni Pańskiej, tylekroć trzeba zwrócić uwagę na fakt, że bojaźń ta nie jest nigdy pozostawiona sama sobie jako wystarczający motyw wiary, lecz zakłada i bierze pod uwagę wiele innych prawd, na tle których daje się zrozumieć jej istota i doskonałość. Widać to z tego, co powiedział Salomon w księdze Przypowieści: „Jeśli wezwiesz mądrości i nakłonisz swe serce ku roztropności, jeśli jej będziesz szukał jak srebra i jak za skarbami kopać za nią będziesz: wtedy zrozumiesz bojaźń Pańską”.
Zobaczmy, po jakich stopniach można dojść aż do bojaźni Bożej.
Najpierw trzeba zawezwać mądrość i powierzyć rozumowi urząd przewodnika, a następnie roztrząsać i badać ową mądrość. Potem należy usiłować zrozumieć, czym jest bojaźń Boża. Nie jest ona w niczym podobna do uczucia określanego mianem strachu.
Strach bowiem polega na przeżywaniu trwogi, wynikającej z ludzkiej słabości, która boi się cierpienia, jakie jej zagraża, i nie chce go przyjąć. Trwoga taka powstaje i wstrząsa nami przy wielu okazjach, jak wyrzuty sumienia, prawo wyższego od nas, atak silniejszego, choroba, spotkanie z dzikim zwierzem i wszelkie grożące nam zło.
Takiego strachu nie musimy się uczyć, bo on nas często spotyka w słabości naszej natury. Nie musimy też dociekać, czego mamy się bać, ponieważ wszystko, co przyprawia nas o grozę, powoduje strach.
Natomiast o bojaźni Bożej napisano tak: „Pójdźcie, synowie, słuchajcie mnie, nauczę was bojaźni Pana”. Bojaźni Bożej trzeba się więc uczyć, ponieważ nabyć ją można tylko przez naukę. Nie jest ona bowiem tym samym, co strach, lecz mieści się w granicach wiedzy. Nie wynika też z trwogi dręczącej człowieka, lecz zdobywa się ją przez zachowywanie przykazań, przez spełnianie dobrych uczynków w życiu niewinnym i przez poznanie prawdy.
Dla nas bojaźń Boża zawiera się całkowicie w miłości i miłość doskonała stanowi pełnię tej bojaźni. Właściwością zaś naszej miłości względem Boga jest posłuszeństwo Jego napomnieniom, uległość rozporządzeniom i wierność obietnicom, jakieśmy poczynili. Oto co mówi Pismo św.: „A teraz, Izraelu, czego żąda od ciebie Pan, twój Bóg, jeśli nie tego, abyś się bał Pana, Boga twego i chodził wszystkimi Jego drogami, miłował Go i strzegł Jego przykazań z całego serca twego i z całej duszy twojej, aby ci się dobrze działo”.
Wiele zaś jest dróg Pana, chociaż On sam jest drogą. Lecz gdy mówi o sobie nazywając się drogą, ukazuje rację, dla której przypisuje sobie tę nazwę: „Nikt nie może przyjść do Ojca, jak tylko przeze Mnie”.
Trzeba się więc pytać o wiele dróg i rozważać wiele z nich, aby przez poznanie wielu znaleźć tę jedyną, która jest dobra, odkryć tę, która wiedzie do życia wiecznego. Istnieją bowiem drogi ukazywane przez Prawo, przez proroków, przez ewangelie, przez apostołów czy wreszcie przez różne przykazania i błogosławieni są ci, którzy chodzą po nich w bojaźni Bożej.
Patryk urodził się w Brytanii w 385 roku, w rodzinie chrześcijańskiej. Nosił celtyckie imię Sucat. Kiedy miał 16 lat, korsarze porwali go do Irlandii. Przez 6 lat był tam pasterzem owiec. W tym czasie nauczył się języka irlandzkiego. Na przypadkowym statku udało mu się zbiec do północnej Francji. Tam kształcił się w dwóch najgłośniejszych wówczas szkołach misyjnych: w Erinsi i w Auxerre. Podjął studium przygotowujące go do pracy na misjach. Był uczniem św. Germana z Auxerre. Przez jakiś czas przebywał w Italii i w koloniach mniszych na wyspach Morza Tyrreńskiego.
W tym czasie zmarł w Irlandii, wysłany tam na misje przez papieża św. Celestyna I, biskup św. Palladiusz. Postanowiono na jego miejsce wysłać Patryka. Na biskupa wyświęcił go papież w roku 432 i wysłał go do Irlandii. Patryk zastał tam małe grupy chrześcijan, ale stanowiły one wyspy w morzu pogaństwa. Krajem rządzili naczelnicy szczepów i znakomitych rodzin. Kapłani pogańscy zażywali wielkiej powagi. Patryk swoim umiarem i podarkami zdołał większość z nich pozyskać dla wiary. Obchodził poszczególne rejony Zielonej Wyspy, wstępując najpierw do ich władców i prosząc o zezwolenie na głoszenie Ewangelii. W Armagh założył swoją stolicę, skąd czynił wypady na cały kraj.
Nie jeden raz przeszkadzano mu w jego misji; zdarzały się zamachy na jego życie. Na ogół jednak praca jego miała ton spokojny. Spotykał się z życzliwością tak poszczególnych władców, jak i miejscowej ludności. Aby sobie nie zrażać władców niektórych grup etnicznych, dla poszczególnych szczepów ustanawiał biskupów. Kapłanów, których zadaniem było niesienie im pomocy, podobnie jak to uczynił św. Augustyn i św. German, zobowiązał do życia wspólnego na wzór klasztorów. Do liturgii wprowadził obrządek, jaki wówczas był powszechnie przyjęty w Galii (we Francji).
Do nawrócenia całej wyspy św. Patryk potrzebował wielu ludzi. Misjonarze na jego apele zgłaszali się tłumnie. Największą wszakże pomocą byli dla niego mnisi. Z nich to tworzył ośrodki duszpasterskie. Tak więc w Irlandii powstał jedyny w swoim rodzaju zwyczaj, że opaci byli biskupami, a mnisi w klasztorach – ich wikariuszami. W tej pracy okazał się dla Patryka mężem opatrznościowym św. Kieran. Według podania Patryk miał wręczyć Kieranowi dzwon, którym tenże zwoływał mnichów i wiernych na wspólne pacierze liturgiczne. To było także osobliwością Irlandii. Zwyczaj dzwonienia rozpowszechnili mnisi irlandzcy po całej Europie. Patryk upowszechnił także zwyczaj usznej spowiedzi.
Ostatnie dni swojego życia spędził Patryk w zaciszu klasztornym, oddany modlitwie i ascezie. Utrudzony pracą apostolską, oddał duszę Panu 17 marca 461 w Armagh (dziś Ulster, Północna Irlandia), które to miasto stało się odtąd stolicą prymasów irlandzkich. Patryk przeżył ok. 76 lat, w tym ok. 40 lat w Irlandii, która czci go jako swojego apostoła, ojca i patrona. Jest on również patronem Nigerii (nawróconej przez irlandzkich misjonarzy) oraz Montserrat, archidiecezji nowojorskiej, bostońskiej, Ottawy, Armagh, Cape Town, Adelajdy i Melbourne, a także inżynierów, fryzjerów, kowali, górników, upadłych na duchu oraz dusz w czyśćcu cierpiących. Czczony także jako opiekun wiosennych siewów i zwierząt domowych. Zwracają się do niego lękający się węży i ukąszeni przez nie.
W tym czasie zmarł w Irlandii, wysłany tam na misje przez papieża św. Celestyna I, biskup św. Palladiusz. Postanowiono na jego miejsce wysłać Patryka. Na biskupa wyświęcił go papież w roku 432 i wysłał go do Irlandii. Patryk zastał tam małe grupy chrześcijan, ale stanowiły one wyspy w morzu pogaństwa. Krajem rządzili naczelnicy szczepów i znakomitych rodzin. Kapłani pogańscy zażywali wielkiej powagi. Patryk swoim umiarem i podarkami zdołał większość z nich pozyskać dla wiary. Obchodził poszczególne rejony Zielonej Wyspy, wstępując najpierw do ich władców i prosząc o zezwolenie na głoszenie Ewangelii. W Armagh założył swoją stolicę, skąd czynił wypady na cały kraj.
Nie jeden raz przeszkadzano mu w jego misji; zdarzały się zamachy na jego życie. Na ogół jednak praca jego miała ton spokojny. Spotykał się z życzliwością tak poszczególnych władców, jak i miejscowej ludności. Aby sobie nie zrażać władców niektórych grup etnicznych, dla poszczególnych szczepów ustanawiał biskupów. Kapłanów, których zadaniem było niesienie im pomocy, podobnie jak to uczynił św. Augustyn i św. German, zobowiązał do życia wspólnego na wzór klasztorów. Do liturgii wprowadził obrządek, jaki wówczas był powszechnie przyjęty w Galii (we Francji).
Do nawrócenia całej wyspy św. Patryk potrzebował wielu ludzi. Misjonarze na jego apele zgłaszali się tłumnie. Największą wszakże pomocą byli dla niego mnisi. Z nich to tworzył ośrodki duszpasterskie. Tak więc w Irlandii powstał jedyny w swoim rodzaju zwyczaj, że opaci byli biskupami, a mnisi w klasztorach – ich wikariuszami. W tej pracy okazał się dla Patryka mężem opatrznościowym św. Kieran. Według podania Patryk miał wręczyć Kieranowi dzwon, którym tenże zwoływał mnichów i wiernych na wspólne pacierze liturgiczne. To było także osobliwością Irlandii. Zwyczaj dzwonienia rozpowszechnili mnisi irlandzcy po całej Europie. Patryk upowszechnił także zwyczaj usznej spowiedzi.
Ostatnie dni swojego życia spędził Patryk w zaciszu klasztornym, oddany modlitwie i ascezie. Utrudzony pracą apostolską, oddał duszę Panu 17 marca 461 w Armagh (dziś Ulster, Północna Irlandia), które to miasto stało się odtąd stolicą prymasów irlandzkich. Patryk przeżył ok. 76 lat, w tym ok. 40 lat w Irlandii, która czci go jako swojego apostoła, ojca i patrona. Jest on również patronem Nigerii (nawróconej przez irlandzkich misjonarzy) oraz Montserrat, archidiecezji nowojorskiej, bostońskiej, Ottawy, Armagh, Cape Town, Adelajdy i Melbourne, a także inżynierów, fryzjerów, kowali, górników, upadłych na duchu oraz dusz w czyśćcu cierpiących. Czczony także jako opiekun wiosennych siewów i zwierząt domowych. Zwracają się do niego lękający się węży i ukąszeni przez nie.
W ikonografii Święty przedstawiany jest w biskupim stroju. Jego atrybutem jest liść koniczyny – dla podkreślenia, że Patryk rozpoczynał ewangelizowanie od wykładania prawdy o Trójcy Przenajświętszej, a także wąż. Inne atrybuty to mitra, pastorał, krzyż, księga, chrzcielnica, węże, harfa.