Gdy lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: „Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem”. Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił nad Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: „Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie”.
Teksty modlitw związane ze świętem Chrztu Pańskiego odzwierciedlają bardzo dokładnie i szczegółowo przekazy Ewangelii. Podkreślają przy tym związek tego święta z uroczystością Epifanii, czyli Objawienia Pańskiego. Chrystus już jako dorosły, 30-letni mężczyzna, przychodzi nad brzeg Jordanu, by z rąk Jana Chrzciciela, swojego Poprzednika, przyjąć chrzest. Chociaż sam nie miał grzechu, nie odsunął się od grzesznych ludzi: wraz z nimi wstąpił w wody Jordanu, by dostąpić oczyszczenia. W ten sposób uświęcił wodę.
Opis chrztu Pana Jezusa zostawili nam wszyscy trzej synoptycy. Najszczegółowiej to wydarzenie zrelacjonował nam św. Mateusz.
W dniu chrztu Jezus został przedstawiony przez swojego Ojca jako Syn posłany dla dokonania dzieła zbawienia. Misję Chrystusa potwierdza swym świadectwem Bóg Ojciec. Zamknięte przez grzech Adama niebiosa otwierają się, na Jezusa zstępuje Duch Święty. Z nieba daje się słyszeć jednoznaczny głos:
w Tobie mam upodobanie.
W tym wydarzeniu mamy też pierwsze w historii świata pojawienie się w postaci widzialnej całej Trójcy Świętej: Bóg Ojciec przemawia, Syn Boży jest w postaci ludzkiej, a Duch Święty pojawia się nad Nim w postaci gołębicy (epifania trynitarna).
Św. Jan Apostoł podaje nam miejsce, gdzie miał być Pan Jezus ochrzczony: „Działo się to w Betanii po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu” (J 1, 28). Jako dawną Betanię Zajordańską (była bowiem także Betania Przedjordańska ok. 3 km od Jerozolimy, gdzie mieszkał Łazarz z Marią i Martą) wskazuje się dzisiejsze Chirbet el Medesz, gdzie znajduje się potok, wpływający do Jordanu, mający wodę nawet w upalne lata. Tu według biblistów miał się ukrywać kiedyś Eliasz. Tu osiemset lat po nim miał wystąpić Jan Chrzciciel. W pobliżu Jordan jest bardzo płytki, tak że tędy właśnie prowadził szlak ze wschodu na zachód. Wykorzystał tę dogodną sytuację Jan Chrzciciel, aby zwiastować Mesjasza i przygotować na Jego przyjście serca ludzkie.
Rytualne obmycia były znane w starożytności u wielu ludów. Był to zewnętrzny znak wewnętrznej odmiany, żalu za popełnione grzechy i gotowości zadośćuczynienia za nie. Był to krzyk tęsknoty duszy, aby Bóg w swoim miłosierdziu oczyścił ją z win, jak woda oczyszcza ciało z brudu zewnętrznego, materialnego. W Babilonii istniało święte miasto Eridu, dokąd spieszyły tłumy, aby się obmyć. W kulcie syryjskiego bóstwa Jannesa były sakralne oczyszczenia w wodzie i ogniu. W egipskiej Księdze Umarłych spotykamy najstarszy opis rytualnego obmycia niemowląt nowo narodzonych. Panowało więc już wtedy przekonanie, że człowiek rodzi się w jakiejś winie, którą trzeba obmyć. W świątyni w Der-el-Bahri można do dnia dzisiejszego oglądać plastycznie przedstawioną scenę rytualnych obmyć. Rytuał oczyszczenia jest nadto znany w kulcie Demetry, Cybeli, Attisa i Mitry. Zachowany jest on powszechnie do dnia dzisiejszego w Indiach, gdzie do miasta świętego Benares udają się w celach rytualnych kąpieli w Gangesie miliony wiernych bramińskich.Święto Chrztu Pańskiego z jednej strony objawia nam Jezusa jako umiłowanego Syna Bożego, posłanego przez Ojca w mocy Ducha Świętego dla zbawienia człowieka, z drugiej zaś strony kieruje uwagę na rzeczywistość naszego chrztu. W tym sakramencie bowiem doświadczamy mocy zbawczej Chrystusa, która wyzwala z niewoli grzechów. Zostajemy także napełnieni Duchem Świętym i w ten sposób każdy z nas staje się umiłowanym dzieckiem Bożym. Kościół obchodzi w ten sposób święto narodzin milionów swoich dzieci, którym dała nowe, Boże życie woda chrztu świętego. Istnieje nakaz liturgiczny, aby w Wielką Noc przystroić chrzcielnicę i pokazać ludowi jako kołyskę jego narodzin dla nieba. Z tej okazji kapłan dokonuje wtedy uroczystego poświęcenia na oczach ludu wody chrzcielnej. Tego dnia powinno się udzielać chrztu wszystkim katechumenom. Temu służy również publiczne odnowienie obietnic chrztu świętego wszystkich wiernych, zebranych w kościele.
Wraz ze świętem Chrztu Chrystusa kończy się liturgicznie okres Bożego Narodzenia. W Polsce jednak jest dawny zwyczaj przedłużania tego czasu do święta Ofiarowania Pańskiego obchodzonego 2 lutego. Dlatego do tego dnia można zachować szopkę w kościele i śpiewać kolędy.
Chrzest Chrystusa
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Tekst z Izajasza rozpoczyna drugą część tej wielkiej księgi prorockiej. O ile pierwsza część mówi dużo o karach, jakie miały spaść na naród wybrany, a szczególnie na Jerozolimę, co dokonało się w czasach niewoli babilońskiej, o tyle druga część mówi o radosnym powrocie Izraelitów do swojej ojczyzny. Ale nie tylko oni wracają do swojego świętego miasta, do śniącego się po nocach z tęsknotą Jeruzalem. Do miasta powraca również Bóg – Jahwe. Opuścił On je przed jego upadkiem i udał się z powrotem na pustynię, skąd przyszedł przed wiekami z narodem uciekającym z Egiptu. Prorok przywołuje do radosnego przygotowania drogi dla Pana. Droga ta nie przypadkiem ma być przygotowana na pustyni, bo to właśnie stamtąd wiodła do Jerozolimy droga, która kończyła się we wschodnich wrotach przybytku Pańskiego. Czas pokutnej służby u obcych zakończył się. Nieprawość świętego miasta została odpokutowana. Zbliża się nowa era pełnego radości przebywania narodu ze swoim Bogiem. Wkrótce objawi się Chwała Pańska i „wszelkie ciało Ją zobaczy”. To proroctwo dodawało sił narodowi wracającemu z Babilonii, ale o wiele trafniej wypełnia się ono we Chrzcie Pańskim. Bo w takiej właśnie atmosferze radości, niezawodnej nadziei i wypełniających się proroctw do wód Jordanu zbliża się Jezus Chrystus – nadzieja i pociecha wszystkich czasów i narodów.
Komentarz do psalmu
Święto Chrztu Pańskiego jest ściśle związane z uroczystością Objawienia Pańskiego. Wspominamy objawienie się Boga w Dzieciątku Jezus, we chrzcie w rzece Jordan i na weselu w Kanie Galilejskiej. Dzisiejszy psalm również mówi o objawieniu się Boga – tym razem w przyrodzie. Wyśpiewując wielkie dzieła Boże słowami tego psalmu, możemy mieć wrażenie, że to my na własne oczy dostrzegamy w przyrodzie Boga. Ale jest to wrażenie bardzo złudne. To nie my widzimy Boga, to psalmista Go widzi. Jego słowa pomagają nam widzieć Stwórcę. My widzimy Boga jego oczami. Zresztą, łatwo to sprawdzić. Zadajmy sobie pytanie, czy stojąc w porannym korku, kiedy styczniowa ulica pokryta jest brudnym śniegiem a nad głową mamy ponure, ołowiane niebo, jesteśmy w stanie dostrzec Stwórcę? Ja – nie! A przecież psalmista widzi obecność Boga nawet w…śmierci: „Kiedy odbierasz im oddech, marnieją i w proch się obracają”. Dlatego ciągle na nowo potrzebna nam jest obecność Ducha Świętego. Oby zstąpił On na nas, jak na Jezusa w rzece Jordan. Oby wypełniła się w naszym życiu żarliwa modlitwa św. Jana Pawła II, zainspirowana dzisiejszym psalmem: „Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi! Tej ziemi!”.
Komentarz do drugiego czytania
„Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom”, „ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela” – jakże piękne są te słowa! Czy jednak wywołują w nas one choćby odrobinę entuzjazmu? Czy przypadkiem nie przyzwyczailiśmy się do nich za bardzo? Zwróćmy uwagę, jak często ludzie w emocjach mówią: „Ukazał się nowy model tego czy innego samochodu, czy telefonu komórkowego!”. Ileż w tych słowach często jest emocji i nadziei. Ludzie zaczynają liczyć pieniądze, czy stać ich na nowe „cacko”. Następnie chlubią się nowym nabytkiem, stając się przy tym przedmiotem podziwu, a niejednokrotnie zazdrości. Czyż nie z takimi właśnie wypiekami na twarzy powinniśmy pytać: „Gdzie ta łaska się ukazała?! Jak ją zdobyć?!”. Odpowiedzi nie trzeba daleko szukać. Jak mówi autor Księgi Powtórzonego Prawa: „Nie jest w niebiosach (…) i nie jest za morzem, aby można było powiedzieć: Któż dla nas uda się za morze i przyniesie je nam. Słowo to bowiem jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu” (Pwt 30, 12-14). To słowo Boże, które mówi nam o Jezusie Chrystusie. To realizacja słowa Bożego w naszym życiu, czyli przede wszystkim sakrament chrztu świętego. Przyjęliśmy go w dzieciństwie, dlatego może nie za bardzo jesteśmy świadomi, co się w nim dokonuje i być może dlatego z trudnością oddajemy swoje życie Zbawicielowi i z oporem napełniamy się Duchem Świętym. Dziś jednak poczujmy, że jesteśmy Bożą świątynią i dziedzicami życia wiecznego!
Komentarz do Ewangelii
Publiczna działalność Jezusa we wszystkich czterech ewangeliach rozpoczyna się od chrztu w Jordanie. Do pewnego stopnia sens tego wydarzenia do dziś owiany jest tajemnicą. Nie przestajemy dziwić się, dlaczego bezgrzeszny Jezus wziął udział w obrzędzie przeznaczonym dla grzeszników. Tradycyjnie mówimy, że chciał przez to oczyścić i uświęcić wody Jordanu. Chrzest jest w rzeczywistości kolejnym przejawem głębokiej miłości Boga do człowieka. Miłość tę Jezus Chrystus – Słowo Wcielone – objawiał przez całe swoje życie. Od chwili poczęcia, kiedy to przyjął nędzne ludzkie ciało, poprzez narodziny w stajni i złożenie w żłobie, przez chrzest, jak gdyby był zwykłym grzesznikiem, i wizyty w domach grzeszników i celników, aż do śmierci na krzyżu, przeznaczonej przecież dla złoczyńców, Jezus nieustannie pokazuje, jak ważny jest dla Niego każdy człowiek, nawet ten grzeszny i zbrukany, a może przede wszystkim taki właśnie człowiek. I właśnie na tego solidarnego z nami Syna zstępuje Duch Święty, a z nieba słychać głos Boga Ojca, że jest on Synem Umiłowanym. Patrząc na otaczający nas, trudny niekiedy świat, uwikłany w grzech, pamiętajmy o tym pełnym solidarnej miłości postępowaniu Boga.
Komentarze zostały przygotowane przez o. Dariusza Pielaka SVD
Odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych
K: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
W: Amen.
K: By w sposób pełny i świadomy, poprzez szczególne oddanie się Niepokalanej, szerzyć królestwo Chrystusowe, wspomnijmy na wiarę, którą otrzymaliśmy na chrzcie świętym, a którą nasi rodzice i chrzestni wyznali razem z Kościołem w dniu naszego chrztu.
A zatem pytam każdego z Was.
Czy wyrzekasz się grzechu, aby żyć w wolności dzieci Bożych?
W: Wyrzekam się.
K: Czy wyrzekasz się wszystkiego, co prowadzi do zła, aby cię grzech nie opanował?
W: Wyrzekam się.
K: Czy wyrzekasz się szatana, który jest głównym sprawcą grzechu?
W: Wyrzekam się.
K: Czy wierzysz w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi?
W: Wierzę.
K: Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, narodzonego z Maryi Dziewicy, umęczonego i pogrzebanego, który powstał z martwych i zasiada po prawicy Ojca?
W: Wierzę.
K: Czy wierzysz w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, obcowanie Świętych, odpuszczenie grzechów, zmartwychwstanie ciała i życie wieczne?
W: Wierzę.
K: Taka jest nasza wiara. Taka jest wiara Kościoła, której wyznawanie jest naszą chlubą w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.