Poniedziałek, 23 sierpnia 2021
ŚW. RÓŻY Z LIMY, DZIEWICY
Zobacz obraz źródłowy
Z akt procesu kanonizacyjnego św. Róży z Limy, dziewicy
 
Święta Róża prawdziwą uczennicą świętego Ojca Dominika
 
Róża od świętej Maryi we wszystkim znajdowała sposobność do wychwalania Stwórcy: każda myśl była dla niej punktem wyjścia, by umysł wznieść do Boga. Wiele osób chciała nauczyć tajników modlitwy myślnej, dlatego karmiła swą duszę czytaniem dobrych autorów i rozpowszechniała książki duchowe oraz zachęcała kapłanów, aby swoich penitentów i słuchaczy kazań wszelkimi sposobami pociągali do rozmiłowania się w modlitwie. Nie da się wyrazić, jak wielkim nabożeństwem darzyła święty różaniec maryjny, który jest połączeniem modlitwy ustnej i myślnej: była zdania, że każdy chrześcijanin powinien głosić różaniec słowem, a także mieć go głęboko wyrytym w sercu.
W odczuwaniu słodyczy, jakiej miłość Boża pozwalała jej kosztować na modlitwie, przeszkadzała jej gorycz płynąca ze świadomości zła i grzechu. Szczególnie poruszały ją zniewagi wyrządzane Kościołowi: zapalała się wówczas taką żarliwością, że nie panowała nad swym językiem, chociaż wszystkie wypowiadane przez nią nagany były jedynie pokornym i łagodnym błaganiem. Wszyscy dziwili się bardzo, że ta dziewica, zawsze milcząca wobec tych, którzy ganili ją samą, tak gwałtownie sprzeciwia się lekkiej nawet obrazie wyrządzanej Bogu.
Najwięcej miejsca w jej życiu zajmowała miłość Jezusa w Sakramencie Eucharystii. W te dni, kiedy Najświętszy Sakrament był uroczyście adorowany, trwała na modlitwie nieruchomo przez wiele godzin.
Bólem przejmowała ją myśl o duszach, które nie dostąpiły daru wiary, tych zwłaszcza, które w rozległych krajach Ameryki oddają cześć bożkom. Zdjęta wielkim współczuciem, nieustannie o nich myślała, pragnąc obalić wszelkie przeszkody i jakby na skrzydłach ducha lecieć, aby mogły zostać oświecone i zbawione. Mówiła, że pragnęłaby zamienić się w kamienie i wapno, aby przed wszystkimi zamurować bramę piekła.
W rozmowach z zakonnikami, szczególnie z braćmi kaznodziejami, zaklinała ich z wielką mocą i gwałtownością głosu, płynącą z serdecznego uczucia, aby całym sercem i umysłem oddawali się nawracaniu dusz. Narzekała, że zbytnio się poświęcają studiom wyłącznie spekulatywnym, i mówiła, że wolałaby, aby wszystkie znoje, trudy, czuwania i wysiłki, które się ponosi dla zdobycia wiedzy spekulatywnej, były użytkowane w znacznie ważniejszej sprawie: zapalania woli miłością Bożą.
Bolała nad tym, że będąc niewiastą, nie może się oddać – jak tego by pragnęła – apostolskiemu posłannictwu głoszenia Ewangelii niewiernym. By zapalić swego spowiednika do tej świętej sprawy, ofiarowała mu połowę swoich zasług, by przez to uczestniczyć w owocach jego apostolstwa. Chciała także – i z pewnością zrobiłaby to, gdyby śmierć nie stanęła jej na przeszkodzie – wziąć do siebie niemającego rodziców i opuszczonego chłopczyka, utrzymywać go ze swej pracy i jałmużny w nadziei, że tknięty łaską Bożą, zostanie kiedyś kapłanem i poświęci się krzewieniu wiary wśród pogan.

Święta Róża

Izabela Flores urodziła się w Limie, stolicy Peru, 20 kwietnia 1586 r. Tam też przeżyła całe swoje życie. Ze względu na jej nadzwyczaj delikatną cerę nazywano ją Różą. Dość wcześnie przyjęła I Komunię świętą i sakrament bierzmowania z rąk biskupa Limy, św. Turybiusza.
Od młodości odznaczała się głęboką wiarą i pobożnością. Sprzyjała temu atmosfera w domu; rodzice, Gaspar Flores i Maria Oliva, dbali o jej wykształcenie, wygląd i ogładę. Róża była dumą i radością rodziców, pełna miłości i posłuszeństwa. Jako dziecko złożyła Bogu ślub dozgonnej czystości.Święta RóżaRodzice za wszelką cenę chcieli ją wydać za bogatego człowieka. Róża jednak dość wcześnie postanowiła, że będzie starała się całkowicie przypodobać Chrystusowi i dlatego przygotowywała się do życia pełnego wyrzeczeń i medytacyjnej modlitwy. Dlatego też zdecydowanie odmawiała zgody na ślub, przez co wiele wycierpiała – zwłaszcza od matki, która ją prosiła, błagała, groziła, a nawet maltretowała. Róża ofiarowała te cierpienia Chrystusowi.
W dwudziestym roku życia wstąpiła do Trzeciego Zakonu św. Dominika. Jako tercjarka nadal pozostawała w domu rodzinnym, zajmując osobny domek z ogródkiem. Zwiększyła swoje posty i umartwienia, modlitwy, czuwania, surowe pokuty i wyrzeczenia. Wielu zaczęło ją uważać za nienormalną. Była pogardzana. Bóg obdarzał ją jednak nowymi łaskami, głównie darem modlitwy.

Święta Róża

Róża żyła niezwykle surowo. Przez cały Wielki Post nie jadła nawet chleba, lecz – jak przekazała tradycja – dziennie jadła tylko pięć pestek cytryny. Znosiła wiele cierpień i prześladowań złego ducha, różne choroby, obelgi i oszczerstwa ze strony otoczenia. Dotykał ją często bezwład członków, omdlenia, ataki słabości. Ona jednak błagała o miłosierdzie Boga dla grzeszników i łaskę przebaczenia.
Za patronkę swoich dążeń do świętości obrała sobie św. Katarzynę Sieneńską, również dominikańską tercjarkę. Zgłębiała tajemnicę jej życia i świętości, na niej wzorowała swoją miłość. Róża w swym życiu wiele wycierpiała. Przeżyła śmierć rodziców, samotność, opuszczenie, oschłości i najrozmaitsze doświadczenia wewnętrzne. To wszystko mocno nadwerężało jej siły.

Święta RóżaPraktykowała najrozmaitsze pokuty i umartwienia. W nagrodę za takie życie cieszyła się poufnym przestawaniem ze swoim Aniołem Stróżem i Matką Bożą. Przez piętnaście lat doświadczała zupełnego opuszczenia. Nie odczuwała żadnego pociągu do modlitwy, żadnej pociechy ani poczucia bliskości Boga. Dzień i noc prześladowały ją myśli, że Bóg ją odrzucił. Wówczas dopiero doszła do kontemplacji i mistycznego zjednoczenia z Chrystusem. Odtąd żyła jeszcze bardziej dla Niego.
Ostatnie trzy lata życia spędziła u małżonków Gonzaleza della Maza i Marii Uzategui, którzy darzyli ją pełną miłością. W ich domu zmarła w wieku 31 lat, 24 sierpnia 1617 r., w dniu, który przepowiedziała. Sława jej świętości była tak wielka, że dominikanie pochowali jej ciało najpierw w krużganku klasztornym, a w dwa lata potem – w swoim kościele w Limie w kaplicy św. Katarzyny ze Sieny. Wraz z jej ciałem zamknięto niektóre jej pisma i próby rysunku. W 1923 roku odnaleziono je.
Papież Klemens IX dokonał beatyfikacji Róży w 1668 roku i ogłosił ją patronką Ameryki, a w roku 1670 także patronką Filipin i Antyli. W trzy lata po beatyfikacji nastąpiła jej kanonizacja, której dokonał papież Klemens X w 1671 roku.

W ikonografii św. Róża przedstawiana jest jako młoda dominikanka w habicie. Atrybuty: Dziecię Jezus w ramionach, korona z cierni, kotwica, krzyż, róża, wianek z róż; wiązanka róż, z których wychyla się Dziecię Jezus.

Módlmy się. Boże, Ty sprawiłeś, że święta Róża, rozpalona Twoją miłością, porzuciła świat i poświęciła się Tobie samemu w surowej pokucie, † spraw za jej wstawiennictwem, abyśmy na ziemi szli drogą przykazań, * a w niebie mogli się sycić u zdroju Twoich radości. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.